lis 26 2015

TRENING


Komentarze: 0

WSTAŁAM PO DRUGIEJ, BAŁAM SIĘ, ŻE PANI MAŁGOSIA ZASTANIE MNIE W ŁÓŻKU, ALE NA SZCZĘŚCIE PRZYJECHALI NA TYLE PÓŹNO, ŻE ZDĄŻYŁAM WSTAĆ I ZJEŚĆ OBIAD. DOSZŁY MI NOWE ZADANIA DO WYKONANIA TYPU – WYŁĄCZENIE ŚWIATŁA PRAWĄ RĘKĄ, PRZEKŁADANIE CHUSTECZKI Z RĘKI DO RĘKI A PÓŹNIEJ NA PODŁOGĘ ORAZ PRACA Z KUBKIEM CZYLI PRZEKŁADANIE GO Z TALERZYKA NA BIURKO. TE NAWYKI MAJĄ MI TAK WEJŚĆ W KREW, ŻE PÓŹNIEJ MAM JE ROBIĆ BEZ PRZYPOMINANIA, CO W TEJ CHWILI WYDAJE MI SIĘ NIEWYKONALNE, ALE MYŚLĘ, ŻE TO JEDNAK KIEDYŚ SIĘ STANIE ZADANIEM ROBIONYM Z AUTOMATU. DO TEGO JESZCZE DŁUGA DROGA ALE WIEM, ŻE BĘDĘ MIAŁA DWIE OSOBY, KTÓRE BĘDĄ MNIE MOTYWOWAŁY I WSPIERAŁY DO DZIAŁANIA. CHCIAŁABYM TEŻ NAUCZYĆ INNE OSOBY PEWNEJ FORMY ĆWICZENIA, KTÓRE POKAZAŁA NAM PANI MAŁGOSIA, ALE PRZEDE WSZYSTKIM MOJEGO TATĘ, KTÓRY JAKBY NIE BYŁO JEST ZE MNĄ 24 GODZINY NA DOBĘ. BĘDZIE TO CIĘŻKI ORZECH DO PRZEŁAMANIA ALE MYŚLĘ, ŻE Z CZASEM MI SIĘ TO UDA. NA RAZIE BĘDĘ TO POKAZYWAŁA TYM OSOBĄ CO DO KTÓRYCH MAM PEWNOŚĆ, ŻE BĘDĄ CHCIAŁY MI W TYM POMAGAĆ. TYLE ENERGII ZE MNIE WYCISNĘLI DZISIAJ, ŻE AŻ MNIE KRĘGOSŁUP ZACZĄŁ BOLEĆ. TO CO JEST NAJCENNIEJSZE W TEJ CAŁEJ SYTUACJI TO TO, ŻE PANI MAŁGOSIA PRZYJECHAŁA Z PANEM TOMKIEM, KTÓRY JAK SAM TO OKREŚLIŁ JEST CZŁOWIEKIEM DO ZADAŃ SPECJALNYCH. MYŚLĘ, ŻE MÓJ WÓZEK PRZESZEDŁ JUŻ OSTATECZNĄ POPRAWKĘ I TERAZ JUŻ POWINNO BYĆ WSZYSTKO DOBRZE, ACZKOLWIEK TO SIĘ OKAŻE W PRAKTYCE JAK WRÓCĘ DO PRACY. POZA TYM PAN TOMEK JEST BARDZO ŚMIESZNYM I ZABAWNYM CZŁOWIEKIEM A JA DO TAKICH LUDZI LGNĘ JAK PSZCZOŁA DO MIODU. JESTEM TAK NAŁADOWANA POZYTYWNĄ ENERGIĄ, ŻE MOGŁABYM GÓRY PRZENOSIĆ. PANI MAŁGOSIA ZROBIŁA MI PLAN DNIA, KTÓRY WŁAŚNIE MAM ZAMIAR SOBIE PRZEPISAĆ, WYDRUKOWAĆ I POWIESIĆ NAD ŁÓŻKIEM, ŻEBY SIĘ DO NIEGO PRZYZWYCZAIĆ I WCIELIĆ GO W ŻYCIE CHOĆ WIEM, ŻE TO NIE BĘDZIE ŁATWE, ALE OBIECAŁAM SOBIE I PANI MAŁGOSI, ŻE ZROBIĘ TO. MOŻE TO WPROWADZI TROCHĘ ŁADU I SKŁADU W TO MOJE ROZTRZEPANE ŻYCIE TERAZ. MAM NADZIEJĘ, ŻE WYTRWAM W TYM PLANIE DNIA. TAK SOBIE MYŚLĘ, ŻE PO PÓŁ ROKU WEJDZIE MI TO NA STAŁE W KREW I TATA BĘDZIE MNIE PRZY TYM WSPIERAŁ JAK ZOBACZY JAK TO BĘDZIE MI SŁUŻYŁO. KOLEJNĄ POZYTYWNĄ RZECZĄ W TEJ CAŁEJ SYTUACJI JEST TO, ŻE MOJA CUDOWNA MAŁGOSIA W KOŃCU ZROZUMIAŁA JAK WAŻNY JEST DLA MNIE KONTAKT Z OSOBĄ, KTÓRA POMAGA MI W ĆWICZENIACH, ŻE TO NIE JEST TYLKO MOJE WIDZIMISIE TYLKO MA TO WIĘKSZY SENS, KTÓRY MOŻNA ZROZUMIEĆ JAK TO SIĘ PARĘ RAZY WYKONA Z OSOBĄ KTÓREJ SIĘ POMAGA W ĆWICZENIACH.

julka18 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz