IMIENINY
Komentarze: 0
W PONIEDZIAŁEK 21 LISTOPADA BYŁY IMIENINY MOJEGO TATY. BYŁA MSZA, NA KTÓREJ BYŁO TYLE OSÓB, ŻE NIE BYŁO GDZIE PALCA WETKNĄĆ. JAK SIĘ OKAZAŁO WIĘKSZOŚĆ TYCH OSÓB PÓŹNIEJ POPRZYCHODZIŁA DO MOJEGO TATY Z ŻYCZENIAMI. KAŻDY KTO PODSZEDŁ MÓGŁ ZABRAĆ CUKIERKA CZEKOLADOWEGO. PO MSZY TATA ZAPROSIŁ LUIZĘ, AGNIESZKĘ I GOSIĘ Z MĘŻEM NA HERBATĘ. BYŁO CIASTO I FAJNA ATMOSFERA. TATA DOSTAŁ PREZENTY. IMIENINY BYŁY BARDZO UDANE.
Dodaj komentarz