MÓJ NOWY DOM
Komentarze: 0
OD 16 MAJA ROZPOCZĘLIŚMY W NASZYM MIESZKANIU WIELKI REMONT. JEGO GŁÓWNYM CELEM BYŁO DOSTOSOWANIE POMIESZCZEŃ, ABYM MOGŁA SWOBODNIE PORUSZAĆ SIĘ NA WÓZKU. DOTYCHCZAS NIE MOGŁAM SAMA WJECHAĆ DO KUCHNI I ŁAZIENKI, BO BYŁO ZA CIASNO. WSZYSTKIE WEJŚCIA ZOSTAŁY POSZERZONE. ŁAZIENKA ZOSTAŁA ZUPEŁNIE ODMIENIONA. TERAZ ZAMIAST WANNY MAMY PRYSZNIC ZE SPECJALNYM KRZESŁEM, KTÓRE JEŹDZI JAK SZALONE. W KUCHNI MAMY NOWE SZAFKI. WSZYSTKIE ŚCIANY SĄ ODMALOWANE A PODŁOGA WYCYKLINOWANA. WIELE ZMIAN JEST RÓWNIEŻ W MOIM POKOJU. ŚCIANY TERAZ SĄ KOLORU BŁĘKITNEGO O UROCZEJ NAZWIE "SZEPT NOCY". NAJWAŻNIEJSZĄ RZECZĄ DLA MNIE JEST NOWE BIURKO Z PODWÓJNYM MIEJSCEM DO PRACY. TERAZ MOGĘ SIĘ SWOBODNIE OBRACAĆ. W KOŃCU DOCZEKAŁAM SIĘ MOJEJ SYPIALNI O KOLORZE "WRZOSOWY ŚWIT" CZYLI DELIKATNY FIOLET ORAZ POKOJU DZIENNEGO, DO KTÓREGO MOGĘ ZAMKNĄĆ DRZWI (KTÓRE RÓWNIEŻ SĄ NOWE) I SOBIE SIEDZIEĆ. BARDZO SIĘ CIESZĘ Z TYCH ZMIAN. CODZIENNE FUNKCJONOWANIE JEST PRZYJEMNIEJSZE I ŁATWIEJSZE. NARESZCIE SIĘ NIE OBIJAM W KAŻDYM JEDNYM KĄCIE. ZA TE ZMIANY BARDZO DZIĘKUJĘ NASZEMU WYKONAWCY REMONTU, KTÓRYM JEST MÓJ PRZYBRANY BRAT WIESIEK, KTÓRY SIĘ TYM ZAWODOWO ZAJMUJE. BĘDZIE CI WDZIĘCZNA DO KOŃCA ŻYCIA. BARDZO CIĘ KOCHAM. JULA.
Dodaj komentarz