WYJĄTKOWA ZNAJOMOŚĆ
Komentarze: 0
OKOŁO 6 LAT TEMU JADĄC SOBIE Z TATĄ NA RYKSZY ZACZEPIŁA NAS MŁODA DZIEWCZYNA, JAK SIĘ PÓŹNIEJ OKAZAŁO MAMA DWÓCH NIEPEŁNOSPRAWNYCH CHŁOPCÓW IGNACEGO I MAURYCEGO. W NIEDŁUGIM CZASIE PRZYSZŁA DO NAS ŻEBY POZNAĆ MNIE BLIŻEJ I ZAPROPONOWAŁA MOIM RODZICOM, ŻE ZAŁATWI MI SZKOŁĘ W WARSZAWIE NA BEŁSKIEJ. PO WIELU PERYPETIACH SIĘ UDAŁO I TAK NAPRAWDĘ GDYBY NIE VANESSA TO W MOIM ŻYCIU NIE BYŁOBY DZIŚ PISANIA WIERSZY, BO TRAFIŁAM DO KLASY DZIECI AUTYSTYCZNYCH A NASZA PANI WYCHOWAWCZYNI ELA SAMA JEST POETKĄ. KIEDY POJAWIŁA SIĘ MOŻLIWOŚĆ UDZIAŁU NASZEJ SZKOŁY W KONKURSIE MŁODYCH AUTORÓW MOJA PANI MIAŁA WYBRAĆ Z KLASY OSOBĘ, KTÓRA NAPISAŁABY ALBO DWA OPOWIADANIA O TEMATYCE PRZYRODNICZO-EKOLOGICZNEJ ALBO 5 WIERSZY. NO I PANI ELA POSTAWIŁA NA MNIE. PRAWDA JEST TAKA, ŻE BAŁAM SIĘ CZY PODOŁAM TEMU ZADANIU, NO ALE NIE CHCIAŁAM ZAWIEŚĆ OCZEKIWANIA PANI ELI NO I PO KILKU MIESIĄCACH UDAŁO SIĘ, CHOCIAŻ AKURAT TĄ CZĘŚĆ POEZJI KONKURSOWEJ O PRZYRODZIE PISAŁAM Z KOLEŻANKĄ ADĄ, KTÓRA WCZEŚNIEJ ODE MNIE WYDAŁA SWÓJ TOMIK WIERSZY. NATOMIAST CZĘŚĆ EKOLOGICZNĄ TWORZYLI WSZYSCY, KTÓRZY MIELI JAKIKOLWIEK KONTAKT Z PISANIEM WIERSZY, ZNAJOMI I MOJA MAMA A NAJMNIEJ JA. DO TEJ PORY NIE WIEM JAK MI SIĘ UDAŁO PODOŁAĆ TEMU WYZWANIU ALE TO BYŁ POCZĄTEK MOJEJ DROGI JAKO POETKI, KTÓRĄ ZAWDZIĘCZAM PRZEDE WSZYSTKIM VANESSIE I BARDZO JEJ ZA TO DZIĘKUJĘ.
Dodaj komentarz