sty 14 2016

ZABAWA NOWOROCZNO - CHOINKOWA 2016


Komentarze: 0

W TYM ROKU NASZA ZABAWA BYŁA PRZEPLATANA RÓŻNYMI RZECZAMI. NAJPIERW BYŁO TROCHĘ TAŃCÓW NA PARKIECIE, PÓŹNIEJ BYŁ KUBEK KAWY I PĄCZEK, KTÓRY ZJADŁYŚMY NA PÓŁ, NO I DALSZA ZABAWA PODCZAS KTÓREJ KOLEJNY RAZ ZOSTAŁAM BARDZO MILE ZASKOCZONA PRZEZ MOJE PRZYBRANE RODZEŃSTWO MUZYCZNĄ DEDYKACJĄ – BYŁ TO UTWÓR „SKRZYDLATE RĘCE” GRUPY ENEJ, CO BYŁO DLA MNIE TAK OGROMNYM WZRUSZENIEM, ŻE AŻ ŁZY MI SIĘ ZAKRĘCIŁY. JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ JA IM SIĘ ODWDZIĘCZYŁAM PIOSENKĄ GRUPY KANCELARIA PT. „ZABIORĘ CIĘ WŁAŚNIE TAM”. TO UTWÓR PRZY KTÓRYM MOŻNA BYŁO SIĘ POPRZYTULAĆ. JAK TAK PATRZYŁAM NA MOJE PRZYBRANE RODZEŃSTWO TO OGARNĘŁO MNIE TAK WIELKIE WZRUSZENIE I SZCZĘŚCIE, ŻE ICH MAM, ŻE GDYBY NIE OBECNOŚĆ MARYSI ZA MNĄ TO CHYBA BYM SIĘ POPŁAKAŁA. W TYM ROKU BYŁO MNIEJ OSÓB NIŻ W POPRZEDNIM, ALE BYŁA PRZYJEMNA MUZYKA, MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE DJ NAUCZYŁ SIĘ PUSZCZAĆ MUZYKĘ, KTÓRĄ LUBIMY NA CO DZIEŃ. NA ZABAWIE BYŁ TEŻ STÓŁ Z CIASTECZKAMI I NAPOJAMI. MARYSIA ROBIŁA ZDJĘCIA KOMU TYLKO POPADŁO. WYDAJE MI SIĘ, ŻE PROWADZI KRONIKĘ NASZEGO KOŁA, DLATEGO TAK WSZYSTKICH UWIECZNIAŁA, ALBO TAK Z PRZYZWYCZAJENIA I HOBBY, KTÓRYM JEST ROBIENIE ZDJĘĆ. BARDZO ZASKOCZYŁO MNIE TO JAK MOJA KOLEŻANKA MAGDA ZE SZKOŁY PODESZŁA DO KINGI ŻEBY SIĘ DO NIEJ PRZYTULIĆ, CHOCIAŻ WIDZI JĄ RAZ NA ROK. TO WYGLĄDAŁO TAK MIŁO, ŻE JA WIDZĘ GŁĘBSZY SENS W TYM, ŻE ZABIERAM MOJE PRZYBRANE RODZEŃSTWO NA TAKIE IMPREZY A KONKRETNIE SENS JEST TAKI, ŻE JAK KTOŚ NOWY SIĘ POJAWIA W ŚRODOWISKU TO JEST SZANSA I MOŻLIWOŚĆ NAWIĄZANIA RELACJI PRZYJACIELSKICH JAK RÓWNIEŻ WZAJEMNEGO POZNANIA SIĘ. NIERAZ MOŻE TO BYĆ DLA OSÓB SPRAWNYCH ZASKOCZENIEM JAK OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNE, KTÓRE WIDZĄ ICH RAZ NA ROK POTRAFIĄ ZAPAMIĘTAĆ TWARZE I IMIONA. MYŚLĘ, ŻE BARDZO WAŻNE JEST TO ŻEBY NA TAKICH IMPREZACH CO ROKU POJAWIAŁ SIĘ KTOŚ NOWY, KOGO NIE ZNAJĄ. ALE TEN KTOŚ MUSI NIE MIEĆ BARIERY LĘKU PRZED OBCOWANIEM Z OSOBAMI NIEPEŁNOSPRAWNYMI, ALBO MUSI BYĆ TAK ODWAŻNY JAK MOJA OPIEKUNKA Z KOLONII LUIZA. TUTAJ SPRAWDZA SIĘ ZDANIE, KTÓRE USŁYSZAŁAM OD JEDNEGO Z RODZICÓW DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH, KTÓRE POWIEDZIAŁ DO MARIUSZA I MIAŁO TO MIEJSCE PODCZAS INTEGRACYJNEGO OGNISKA W SKIERDACH, ŻE MY NIE POTRAFIMY UDAWAĆ SWOICH UCZUĆ, ANI TEGO CO CZUJEMY DO DRUGIEJ OSOBY, JESTEŚMY WYJĄTKOWO SZCZERZY. CIESZYMY SIĘ JAK TA OSOBA KTÓREJ PRZEKAZUJEMY ZNAK W JAKIŚ SPOSÓB ODWZAJEMNIA NASZE UCZUCIA. MNIE UCZY TAKIEGO TRAKTOWANIA OSÓB I OKAZYWANIA IM SZCZERYCH UCZUĆ NASZA KOLEŻANKA NA WARSZTATACH – KASIA, KTÓRA JAK TYLKO WEJDZIE DO PRACOWNI, I MA DOBRY HUMOR, TO SIĘ PRZYTULA DO KAŻDEGO KOGO MA NA SWOJEJ DRODZE. NAWET NASZA PANI RÓŻA, KTÓRA NIE LUBI SIĘ ZA BARDZO PRZYTULAĆ JEST DO TEGO ODRUCHU PRZEKONYWANA I TO NAWET KILKA RAZY DZIENNIE. JA OBSERWUJĘ I UCZĘ SIĘ TEGO A PÓŹNIEJ PRZEKAZUJĘ DALEJ GOSI I NIE TYLKO. MAM NADZIEJĘ, ŻE W PRZYSZŁYM ROKU UDA MI SIĘ NAMÓWIĆ DO UCZESTNICTWA W ZABAWIE CO NAJMNIEJ 3 OSOBY WIĘCEJ, A MAM NA MYŚLI WIOLĘ ORAZ MARIUSZA Z AGNIESZKĄ. NA TYM KOŃCZĘ NOTATKĘ O ZABAWIE.

julka18 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz