OBECNIE MAM 4 PRZYJACIÓL NA KTÓRYCH W KAŻDEJ CHWILI MOGĘ LICZYĆ. SĄ TO KINGA, MICHAŁ, ALA I WIOLA. JEST TO MOJA NIEZAWODNA CZWÓRKA, KTÓRZY JAKO MOI STRAŻNICY, KIEDY TYLKO MAJĄ CZAS I MOGĄ, TO STARAJĄ MI SIĘ POMAGAĆ W REALIZACJI MOICH PLANÓW. .ALĘ POZNAŁAM JAKIEŚ CZTERY LATA TEMU. JEST TO W TEJ CHWILI 19 LETNIA DZIEWCZYNA, KTÓRĄ POZNAŁAM PRZEZ KOLEŻANKĘ JEJ MAMY. PAMIĘTAM, ŻE JAK BYA U MNIE PIERWSZY RAZ, BYŁA BARDZO PRZESTRASZONA I NIE WIEDZIAŁA CO MA POWIEDZIEĆ. JEDNYM SŁOWEM BAŁA SIĘ MNIE, ALE JEJ OBAWY PO DRUGIM SPOTKANIU ZNIKNĘŁY. ZACZĘŁA SIĘ CORAZ BARDZIEJ OTWIERAĆ. NASZA PRZYJAŹŃ TRWA DALEJ. KINGĘ POZNAŁAM PRAWIE DWA LATA TEMU. DOKŁADNIE 16 STYCZNIA 2013 ROKU. PRZYSZŁA OFICJALNIE Z URZĘDU UDZIELIĆ MI POMOCY, A ZOSTAŁA MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ. JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA Z TEJ PRZYJAŹNI, BO DZIĘKI KINDZE POZNAŁAM MICHAŁA I WIOLĘ. MICHAŁ JEST BARDZO CZĘSTO MOIMI RĘKOMA I NOGAMI, ZWŁASZCZA W TRAKCIE NASZYCH WYPADÓW W MIASTO (GŁÓWNIE DO LEGIONOWA NA ZAKUPY, DO MCDONALDA, NA KIERMASZ ETC). PO MICHALE POJAWIŁA SIE WIOLA, KTÓRA JAK TO ZWYKLE W MOIM ŻYCIU BYWAŁO, POJAWIŁA SIĘ W MOMENCIE, KIEDY ZŁAPAŁAM DOŁA. I TERAZ WŁAŚNIE POMAGA MI I WIEM, ŻE ZAWSZE MOGĘ NA NIĄ LICZYĆ. BARDZO JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻE ICH MAM.