Komentarze: 0
JAK TO ZWYKLE JA CHCIAŁAM ZABRAĆ NA NIEGO DUŻĄ TORBĘ Z MATERIAŁU ALE OCZYWIŚCIE GOSIA MNIE POWSTRZYMAŁA. ZABRAŁYŚMY TYLKO TO CO BYŁO MI NAJBARDZIEJ POTRZEBNE BO OCZYWIŚCIE JUREK CHCIAŁ ŻEBYM NAMALOWAŁA JEGO KRZAK RÓŻY A JA OCZYWIŚCIE KOMPLETNIE NIE WIEDZIAŁAM JAK TO ZACZĄĆ. NA SZCZĘŚCIE BYŁA JEGO SIOSTRA LILA, KTÓRA POMOGŁA MI TROCHĘ ZACZĄĆ TEN CAŁY RYSUNEK. NO I RZECZYWIŚCIE KRZAK RÓŻY BYŁ UROCZY ALE WCALE NIE BYŁO TAK ŁATWO GO NAMALOWAĆ. PRZYZNAJĘ, ŻE POTEM RĘKA MNIE BOLAŁA. ALE JAK TO NADGORLIWA OSOBA MUSIAŁAM DOKOŃCZYĆ JESZCZE JEDNĄ PRACĘ. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA OSOBIE, KTÓREJ JĄ NAMALOWAŁAM. TAK WYGLĄDAŁA SOBOTA.