Komentarze: 0
Była to bardzo zabawna historia wbrew pozorom, bo były w nią zaangażowane wszystkie osoby, które miały jakikolwiek kontakt z pisaniem wierszy i wielu moich znajomych, którzy byli moimi rękoma. Pierwszą część wierszy o przyrodzie nazwałam "natura przyrody'' a pisałam ją z moją koleżaką Adą, która wcześniej niż ja wydała tomik wierszy. Jakoś nam to poszło, można powiedzieć, że jak po maśle. Problem pojawił się przy części ekologicznej, bo po pierwsze to ja nie wiedziałam z czym ta ekologia się tak naprawdę wiąże, a po drugie Ada nie mogła do mnie dotrzeć. Dlatego wiersze "ekologiczne" wymyślali wszyscy, którzy mogli, najmniej ja a najwięcej moja mama. I jeszcze termin mnie gonił, bo czekałam na Adę do oststniego momentu. Dlatego miałam pietra, jak zanosiłam Pani wszystkie wiersze, które wymysliłam. Serce miałam pod gardłem, bo się bałam, że pani ich nie przyjmie. Moje obawy okazały się bezpodstawne, bo Pani je poprawiła i wszystkie 11 przyjęła. I stworzyła się notatka z humorem i trochę zabawnymi przebojami z mojego życia. To jestem cała ja. Kolejną notatkę o innej tematyce mam nadzieję umieścić we wtorek. Jeszcze się zastanowiię , o czym ona ma być. Pozdrawiam. Julka