Najnowsze wpisy, strona 36


mar 05 2015 PRÓBA CHÓRU
Komentarze: 0

OSTATNIA PRÓBA ZACZĘŁA SIĘ DOSYĆ PÓŹNO I JESZCZE BYŁA Z PRZYGODAMI, BO SALA GDZIE SIĘ ODBYWAJĄ PRÓBY JEST TAK ZIMNA, ŻE KOLEŻANCE MARZENCE POSZŁA STRUNA W GITARZE I NIE MIAŁA NA CZYM GRAĆ. WSZYSTKIE MYŚLAŁYŚMY, ŻE SPAKUJE GITARĘ I WYJDZIE A TU WIELKI SZOK I WIELKIE ŁAŁ, BO MARZENA JAK OPARZONA ZACZĘŁA SZUKAĆ GITARY ZASTĘPCZEJ, NA KTÓREJ MOGŁABY ZAGRAĆ.  TAK BARDZO CHCIAŁO SIĘ JEJ GRAĆ Z NAMI, ŻE NIC NIE BYŁO W STANIE JEJ PRZED TYM POWSTRZYMAĆ. MÓJ CUDOWNY CHÓREK TO MOJA CZWARTA MAŁA RODZINA. DLATEGO BARDZO BYM CHCIAŁA NAWIĄZAĆ BLIŻSZY KONTAKT Z MARZENĄ, GDYŻ MA PIĘKNY GŁOS I TALENT DO GRY NA GITARZE. JEST DLA MNIE AUTORYTETEM, BO  WALCZYŁA DO SAMEGO KOŃCA O TĘ GITARĘ, AŻ SIĘ JEJ UDAŁO. Z TEGO POWODU JĄ PODZIWIAM. Z DRUGIEJ STRONY CHCIAŁABYM JĄ POZNAĆ TAK PO PROSTU, BO BRAKUJE MI KOGOŚ, KOGO MOGŁABYM POTRZYMAĆ ZA RĘKĘ NA KAZANIU. A JA  POTRZEBUJĘ TAKIEJ BLISKOŚCI Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM,  NAWET W KOŚCIELE. NIE WIEM DLACZEGO, ALE TAK MAM. NIESTETY, NIE KAŻDY CZUJE TAK JAK JA I JEST GOTÓW NA TAKĄ BLISKOŚĆ. JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA, ŻE MOGĘ NALEŻEĆ DO TEGO CHÓRU I JESTEM BARDZO DUMNA Z MARZENY, ŻE SIĘ ODWAŻYŁA Z NAMI GRAĆ, BO JUŻ MYŚLAŁAM, ŻE CHÓREK SIĘ ROZPADNIE. A TU GRAMY DALEJ. I OBY TAK BYŁO, DOPÓKI MILENA NIE WRÓCI. BARDZO JE WSZYSTKIE KOCHAM I TRAKTUJĘ JAK SIOSTRY.

julka18 : :
mar 05 2015 BOŻY KWIAT
Komentarze: 0

TA ZNAJOMOŚĆ ZACZĘŁA SIĘ OKOŁO 6 LAT TEMU W OKRESIE ZIMOWYM. PRZYSZŁA DO MNIE MOJA KOLEŻANKA DOROTA I PRZYPROWADZIŁA SWOJĄ KOLEŻANKĘ GOSIĘ, KTÓRA DOPIERO CO ZACZĘŁA TU MIESZKAĆ, WIĘC PRAKTYCZNIE NIE ZNAŁA NIKOGO. GOSIA BYŁA OD POCZĄTKU BARDZO OTWARTA, KONTAKTOWA I SZCZERA DO BÓLU. W MIARĘ JAK NASZA PRZYJAŹŃ SIĘ ROZWIJAŁA GOSIA SIĘ MNIE KIEDYŚ ZAPYTAŁA, CZY MOŻE PRZYPROWADZIĆ DO MNIE SWOJĄ NASTOLETNIĄ CÓRKĘ ALĘ, BO ALA NIGDY NIE MIAŁA DO CZYNIENIA Z OSOBAMI NIEPEŁNOSPRAWNYMI. JA ODPOWIEDZIAŁAM, ŻE OCZYWIŚCIE MOGĄ PRZYJŚĆ OBIE. PAMIĘTAM PIERWSZE SPOJRZENIE ALI NA MNIE, PEŁNE LĘKU, NIE WIEDZIAŁA CO MA POWIEDZIEĆ, BAŁA SIĘ KONTAKTU ZE MNĄ, ALE ZE SPOTKANIA NA SPOTKANIE BYŁO JUŻ CORAZ LEPIEJ.

NAGLE TAK PAN BÓG UŁOŻYŁ MOJE ŻYCIE, ŻE NIEWIELE BRAKOWAŁO A ZOSTAŁABYM BEZ OPIEKI I WTEDY SOBIE PRZYPOMNIAŁAM, ŻE GOSIA NIE PRACUJE I NAPISAŁAM DO NIEJ SMS. SERCE MI DRŻAŁO, BO NIE WIEDZIAŁAM, CZY GOSIA SIĘ ZGODZI, ALE SIĘ ZGODZIŁA I TERAZ JA JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻE JĄ MAM JAKO OPIEKUNKĘ. A ONA JEST SZCZĘŚLIWA, ŻE MA WE MNIE POWIERNICZKĘ SWOICH PROBLEMÓW . OBIE CZUJEMY, ŻE JESTEŚMY DLA SIEBIE DAREM OD PANA BOGA, KTÓRY NAS PO TYCH SZEŚCIU LATACH ZWIĄZAŁ TAKĄ GRUBĄ NITKĄ, KTÓRA SIĘ NIGDY NIE PRZERWIE. SZKODA TYLKO, ŻE MUSIAŁO DOJŚĆ DO CHOROBY PANI IZY, KTÓRA WCZEŚNIEJ BYŁA ZE MNĄ. ALE WIDOCZNIE ONA TEŻ BYŁA JAKIMŚ KLOCUSZKIEM TEJ BOŻEJ UKŁADANKI. GOSIA OFIAROWAŁA MI NAJPIĘKNIEJSZY DAR, BO OBDARZYŁA MNIE SWOIM BEZGRANICZNYM ZAUFANIEM, KTÓREGO JA NIGDY NIE ZAWIODĘ, GDYŻ JEST MIĘDZY NAMI WIELKIE POROZUMIENIE SERC, DUSZ I UMYSŁÓW. JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻE MAM TAKIEGO BOŻEGO KWIATKA, KTÓRYM JEST WŁAŚNIE GOSIA. BARDZO JĄ KOCHAM. CIESZĘ SIĘ, ŻE OBIECAŁA MI, IŻ ZOSTANIE ZE MNĄ, TAK DŁUGO, JAK BĘDZIE TO KONIECZNE.

julka18 : :
lut 20 2015 SIOSTRZYCZKI
Komentarze: 0

Z KINGĄ POZNAŁYŚMY SIĘ 16 STYCZNIA 2013 R. PRZYBYŁA DO MNIE Z URZĘDU, JEDNAK SZYBKO STAŁYŚMY SIĘ SOBIE BARDZO BLISKIE I MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE WIEMY O SOBIE PRAWIE WSZYSTKO. MIŁOŚĆ MIĘDZY NAMI ZAPOCZĄTKOWAŁA ŁAŃCUSZEK KOLEJNYCH ZNAJOMOŚCI, KTÓRE NADZWYCZAJ SZYBKO STAŁY SIĘ WIĘZAMI SIOSTRZANEJ I BRATERSKIEJ MIŁOŚCI. SPOWODOWAŁY ONE BARDZO POZYTYWNE ZMIANY W MOIM ŻYCIU. PIERWSZĄ ZMIANĄ BYŁO TO, ŻE DUŻO CZĘŚCIEJ ZACZĘŁAM WYCHODZIĆ Z DOMU NA RÓŻNE ZABAWY CZY WYJŚCIA INTEGRACYJNE, ALE TEŻ ZWYCZAJNE WYPADY DO KINA CZY NA ZAKUPY. PODCZAS TYCH NASZYCH WSPÓLNYCH WYJŚĆ CZUJĘ SIĘ TAK JAKBY KTOŚ PODAROWAŁ MI SKRZYDŁA, DZIĘKI KTÓRYM MOGĘ CHOCIAŻ NA CHWILĘ ZAPOMNIEĆ O MOJEJ CHOROBIE I NIE CZUJĘ WTEDY, ŻE JESTEM DLA KOGOŚ CIĘŻAREM. WRĘCZ ODWROTNIE, ROZPIERA MNIE WTEDY TAKA POZYTYWNA ENERGIA, KTÓRA UDZIELA SIĘ TEŻ MOIM UKOCHANEMU RODZEŃSTWU I INNYM LUDZIOM. PATRZĄ ONI NA NASZĄ MIŁOŚĆ, KTÓRA JEST SZCZERA I PRAWDZIWA. JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA, ŻE ICH MAM...

a teraz Kinga....

Odkąd znamy się z Julką moje życie również trochę się zmieniło, patrzę na różne sprawy z innej perspektywy. Zaczęłam dostrzegać wiele problemów dnia codziennego z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Myśląc o wielu trudnościach mogą one wydawać się przykre, ale patrząc na Julkę i jej zawsze uśmiechniętą buzię, ma się wrażenie, że jej to wcale nie dotyczy. Julita wręcz zaraża swoim optymizmem. Najbardziej lubię w niej to, że potrafi cieszyć się prawdziwie i szczerze z rzeczy, które innym mogłyby wydawać się błahe jak np. spotkanie kogoś czy wyjście gdzieś a nawet zwykła rozmowa. Cieszę się, że los skrzyżował nasze drogi. Myślę, że nasza przyjaźń zarówno mi jak i Julce przynosi radość i wzajemnie czerpiemy z niej wiele dobrego.

julka18 : :
lut 20 2015 ZABAWA OSTATKOWA NA WTZ
Komentarze: 0

BYŁA TO ZABAWA DLA CHĘTNYCH. JA POSZŁAM OBSERWOWAĆ, JAK SIĘ BAWIĄ INNI, JAKA JEST INTEGRACJA GRUPY, CZEGO GRUPIE NAJBARDZIEJ BRAKUJE ORAZ JAK SIĘ MIĘDZY SOBĄ KOMUNIKUJĄ CZŁONKOWIE GRUPY. MOJE WNIOSKI SĄ TAKIE, ŻE BRAKUJE NAM JEDNAK BARDZO KOGOŚ, KTO BY NAS UCZYŁ MUZYKI, NAWET CHARYTATYWNIE. GRUPA JEST BARDZO ROZŚPIEWANA ACZKOLWIEK BARDZO CZĘSTO JEST TAK, ŻE ŚPIEWAJĄCY  ZAPOMINAJĄ SŁÓW I TE ŚPIEW SIĘ KOŃCZY. POTRZEBUJEMY OSOBY, KTÓRA BY TAKIE ZABAWY ZE ŚPIEWANIEM  POPROWADZIŁA. WIĘKSZOŚĆ OSÓB JEDNAK TAŃCZYŁA I BYŁO BARDZO FAJNIE.

julka18 : :
lut 19 2015 RYSUNEK WIOSENNY
Komentarze: 0

TĄ PRACĘ MALOWAŁAM Z KOLEŻANKĄ, KTÓRA UCZĘSZCZA DO LICUM PLASTYCZNEGO. PODOBA MI SIĘ TA PRACA BO ZUZIA POKAZAŁA MI JAK ŁĄCZYĆ RÓŻNE TECHNIKI W MALOWANIU. KTOŚ KTO JEST BARDZIEJ UWAŻNY ZWRÓCI UWAGĘ WŁAŚNIE NA TO POŁĄCZENIE TECHNIK. DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE I PROSZE O KOLEJNE. JULA

julka18 : :